Przyszedł dzień korekty kratki. Trzeba było zdjąć górną kratkę i wymontować rusztowanie rurek wylotowych. Niestety do środka wpadł śrubokręt co poskutkowało koniecznością wyciągnięcia go „bokiem” kominka. Do tego celu trzeba było wywiercić dwa otwory.
I tak oto prezentuje się kominek na chwilę obecną. Trochę rozpacz.
Może „wywołałem wilka z lasu”, ale tak coś czułem, że powiedzenie „Będzie Pan zadowolony” nie skończy się dobrze – bo niestety zadowolony to ja na pewno nie jestem. Trzeba będzie to teraz popoprawiać.