Z własnych obserwacji i po różnych konsultacjach doszliśmy do wniosku, że znaczna część problemu z wilgocią, pleśnią i odpadaniem tynków wynika z braku izolacji fundamentów co powoduje kapilarne podciąganie wody przez ściany. Stale mokre ściany powodują wysolenia, sprawiają, że tynk odpada, tworzą się pleśnie i czuć stęchliznę
Niestety nie dostaliśmy zgody na możliwość dokopania się do fundamentów i ich izolacji więc musieliśmy wykombinować jakąś alternatywną metodę. Po kilku dniach udało nam się znaleźć opis metody odpowiadającej naszym potrzebom: „Iniekcja krystaliczna”. Metoda polega na tym, że nawierca się otwory w ścianie i grawitacyjnie wlewa się „specjalny” płyn, który powoduje krystalizację po kanałach wodnych w cegłach i odcięcie możliwości podciągania wody. Zobaczymy czy to coś warte.
Zatrudniliśmy firmę, która wykona ten zabieg – niestety przy tej okazji musimy skuć stare tynki i wymienić je na nowe.
Po skuwaniu wszystkie kable teraz sterczą. Ciekawe czy da się je przymocować z powrotem
W mieszkaniu wyżej taras został zabudowany i zagospodarowany na kuchnię. W związku z tym pojawiła się konieczność wkłucia rury kanalizacyjnej z góry, która będzie musiała przechodzić przez ścianę kuchenną u nas i łączyć się z naszym odpływem. No i wygląda to w tej chwili tak:
Nie wygląda to ciekawie, bo:
Rura musiała być wkłuta na lewą ścianę a nie tę kuchenną ponieważ jak widać przeszkadzają tam rury od CO
Jest tam dużo już rzeczy. I rozdzielnia prądu (tak już było) i rura kanalizacyjna, i CO (na tę ścianę i ścianę obok) i kable od siły i stara instalacja prądowa. Trzeba będzie zrobić z tym porządek.
Myślimy jak przerobić te instalacje CO, żeby to nie było takie brzydkie.
Przejrzeliśmy nieco niektóre miejsca w mieszkaniu i doszliśmy do wniosku, że jednak meble do kuchni będą musiały trochę poczekać. Po opróżnieniu pomieszczeń okazało się, że problem wilgoci i pleśni jest dużo bardziej poważny niż zakładaliśmy.
Farba, gładź i tynki są całkowicie przesiąknięte wilgocią. Cześć po prostu odpada od ściany i unosi się w powietrzu taki zapach jak… nad morzem? Na pewno nie jest to właściwy stan do zamieszkania.
Musimy teraz zastanowić się nad tym co dalej z tym zrobić.
Czuję, że ustalenie szczegółów związanych z organizacją kuchni będą należały do najtrudniejszych i najbardziej czasochłonnych etapów tego remontu. Zanim cokolwiek kupimy chcieliśmy najpierw przemyśleć kilka spraw „na papierze”. Pierwszy pomysł padł na meble z Ikei a przy okazji firma udostępnia na swojej stronie całkiem przyzwoity program do projektowania kuchni „Kitchen Planner”.
Wymierzyłem pomieszczenie i naniosłem kilka koncepcji. Na tę chwilę planujemy coś takiego.
Zdecydowaliśmy się skuć „okno” do samego dołu tak aby utworzyło wejście, a poprzednie wejście zamurować tak aby utworzyło ścianę. Mamy totalny problem ze zorganizowaniem miejsca na lodówkę jednocześnie zachowując koncepcję połączenia kuchni i jadalni. Ta lodówka chyba nie może tu stać – to nie wygląda za dobrze.
Na pamiątkę zrobiliśmy sobie kilka zdjęć pomieszczeń naszego mieszkania zanim wszystko zostanie zburzone. Parę lat tutaj minęło, a teraz wszystko stoi puste.
Duży pokój
Łazienka
Mieszkaliśmy tu tymczasowo. Przenosimy się teraz na dół a góra jest remontowana na inne mieszkanie. Na dole będziemy mieli dostępny jeden pokój, salon, kuchnię i łazienkę. Są tam jeszcze 3 małe pokoje ale przechowują rzeczy z remontowanego domu i są zajęte tak, że nie da się tam wcisnąć szpilki. Remont ma potrwać to października 2012, Pewnie trochę się przeciągnie, będziemy musieli się trochę z tym przemęczyć.